W połowie tygodnia na krajowym rynku hurtowym odnotowano zmianę kierunku cen paliw, co może przyczynić się do ponownego wzrostu cen na stacjach benzynowych. Analitycy prognozują, że średnio ceny benzyny mogą wzrosnąć o 3-5 groszy za litr, a oleju napędowego o 7-10 groszy za litr. Ten ruch cenowy wynika głównie z wzrostu cen ropy naftowej na światowych rynkach.
Decyzja o połączeniu dwóch gigantów na polskim rynku naftowym, czyli Orlenu i Lotosa, stała się przedmiotem intensywnej analizy i krytyki ze strony Najwyższej Izby Kontroli (NIK). Raport pokontrolny, którego wyniki przedstawi prezes NIK, Marian Banaś, może przynieść nie tylko problemy reputacyjne dla największej polskiej firmy, lecz także skierowanie sprawy do prokuratury. Kontrolerzy ujawnili nieprawidłowości, w tym sprzedaż aktywów Lotosa znacznie poniżej ich rzeczywistej wartości o co najmniej 5 mld złotych. Co więcej, NIK wskazuje na utratę państwowego wpływu na kluczowe obszary produkcji paliw, co budzi obawy dotyczące bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Według prognoz analityków portalu e-petrol.pl, ceny paliw na stacjach mogą wzrosnąć w trzeciej dekadzie stycznia. Wzrost cen ma związek z wyższymi cennikami rafinerii oraz malejącymi marżami sprzedawców paliw, zwłaszcza jeśli chodzi o olej napędowy. Analitycy zwracają uwagę, że kierowcy powinni się przygotować na potencjalny wzrost kosztów tankowania w najbliższym czasie.