piątek, 14 czerwiec 2024 21:12

Wells Fargo zwalnia pracowników za "udawanie pracy"

Realia pracy zdalnej Realia pracy zdalnej fot: unsplash

Bank Wells Fargo zwolnił kilkunastu pracowników za symulowanie aktywności na klawiaturze w celu udawania, że pracują, co rodzi pytania o efektywność pracy zdalnej oraz tzw. ciche wakacje. To wydarzenie zwraca uwagę na kontrowersje związane z hybrydowymi i zdalnymi modelami pracy, które stały się powszechne po pandemii.

  1. Dlaczego Wells Fargo zwolnił kilkunastu pracowników?
  2. Jakie urządzenia były używane do symulowania aktywności na klawiaturze?
  3. Jakie firmy mogą zyskać na zwolnieniach w Wells Fargo?
  4. Jakie są prognozy rynku technologii monitorujących pracę zdalną?
  5. Co mówi Nicholas Bloom z Uniwersytetu Stanforda o produktywności pracy zdalnej?

Symulowana aktywność klawiatury

Według raportu Bloomberg, Wells Fargo zwolnił pracowników po tym, jak ustalono, że symulowali oni aktywność na klawiaturze, sprawiając wrażenie, że są zajęci pracą. Zgodnie z dokumentacją banku przekazaną do Financial Industry Regulatory Authority, pracownicy z działu zarządzania majątkiem zostali zwolnieni po przeanalizowaniu zarzutów dotyczących symulowania aktywności klawiatury, co miało stworzyć wrażenie aktywnej pracy.

Nie jest jasne, czy osoby te pracowały zdalnie w momencie wykrycia oszustwa, ale wielu obserwatorów skłania się ku takiemu wnioskowi, biorąc pod uwagę, jak niektóre firmy narzucały obowiązek powrotu do biur. Wielu pracowników opierało się tym nakazom, preferując bardziej elastyczne formy pracy zdalnej lub hybrydowej.

Sprzęt do symulowania aktywności i ciche wakacje

Symulowanie pracy w biurze jest trudne do wyobrażenia, ale w warunkach domowych jest to znacznie łatwiejsze. W czasie pandemii sprzedaż urządzeń takich jak "mouse movers" czy "jigglers" gwałtownie wzrosła, co świadczy o dużym zapotrzebowaniu na technologie symulujące aktywność. Te urządzenia, poprzez okresowe ruchy, pozwalają pracownikom zdalnym sprawiać wrażenie obecności i aktywności, nawet jeśli faktycznie zajmują się czymś innym.

Choć zwolnienia w Wells Fargo mogą wpłynąć na spadek sprzedaży takich urządzeń, prawdopodobnie przyczynią się do wzrostu zainteresowania oprogramowaniem monitorującym, takim jak Teramind, Hubstaff czy ActivTrak. Rynek tych technologii, wyceniany w ubiegłym roku na 535 milionów dolarów, ma przekroczyć miliard dolarów do 2032 roku, co wskazuje na rosnącą popularność pracy zdalnej.

Praca zdalna a produktywność

Mimo że właściciele firm coraz częściej monitorują obecność i aktywność pracowników zdalnych, nie wydaje się, by było to spowodowane spadkiem produktywności. Badania pokazują, że ponad 50 procent ludzi pracuje teraz w modelu hybrydowym lub całkowicie zdalnym, ale wyniki dotyczące produktywności są różne - od spadków o kilkanaście procent po wzrosty o ponad 20 procent.

Eksperci, tacy jak Nicholas Bloom z Uniwersytetu Stanforda, twierdzą, że rzeczywistość jest gdzieś pomiędzy, z lekkim wzrostem wydajności pracowników zdalnych, częściowo dzięki eliminacji czasu na dojazdy i innych nieproduktywnych czynności. Niektóre badania wskazują, że osoby pracujące zdalnie spędzają średnio 48,5 minuty więcej na pracy dziennie niż w biurze.

Zdarzenia w Wells Fargo mogą być sygnałem dla innych firm, aby bardziej przemyśleć swoje podejście do monitorowania pracy zdalnej. Choć zwalnianie pracowników za symulowanie pracy może wydawać się słuszne, równie ważne jest zrozumienie, że praca zdalna, mimo pewnych nadużyć, może przynosić korzyści w postaci wyższej produktywności. To dylemat, z którym muszą zmierzyć się nowoczesne przedsiębiorstwa w dobie post-pandemicznej.

 

Źródło: Inc