- Dlaczego ponad 30 tysięcy pracowników Boeinga rozpoczęło strajk?
- Jakie argumenty przedstawiają pracownicy w związku z odrzuceniem propozycji płacowej?
- Jakie konsekwencje finansowe dla Boeinga może mieć strajk?
- Jakie zmiany w kontrakcie były nieakceptowalne dla pracowników?
- Jak zarząd Boeinga, w tym prezes Kelly Ortberg, planuje wyjść z tej trudnej sytuacji?
Skala strajku
Strajk, w którym uczestniczy 33 tysiące pracowników, nie wpłynie bezpośrednio na loty pasażerskie, ale zakłóci produkcję najpopularniejszych samolotów Boeinga. Spółka, która już zmaga się z miliardowymi stratami i problemami wizerunkowymi, będzie musiała zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem. Według Boeinga, firma podejmuje kroki mające na celu oszczędzanie gotówki, a jej prezes Kelly Ortberg stara się wypracować nowe porozumienie z pracownikami.
Federalna Służba Mediacji i Pojednania (FMCS) poinformowała, że wkrótce rozpoczną się nowe rozmowy między Boeinga a związkiem zawodowym, aby osiągnąć porozumienie.
"FMCS pozostaje w kontakcie z obydwoma stronami, wspierając ich w powrocie do negocjacji." - FMCS
Główne zarzuty pracowników
Związkowcy odrzucili propozycję kontraktu z kilku powodów. John Olson, pracownik Boeinga od sześciu lat, podkreślił, że jego wynagrodzenie wzrosło jedynie o 2% w tym okresie, co nie rekompensuje wzrostu kosztów życia w regionie. Wskazał również, że firma nie nadąża z podwyżkami w stosunku do inflacji, co w znacznym stopniu wpływa na ich sytuację finansową. Kolejnym istotnym problemem była zmiana kryteriów naliczania rocznych premii, co spotkało się z niezadowoleniem pracowników.
Proponowany kontrakt przewidywał jednorazowe wypłaty w wysokości 3000 dolarów oraz zmniejszenie udziału pracowników w kosztach opieki zdrowotnej, jednak oferta ta była zbyt niska w stosunku do oczekiwań związkowców, którzy domagali się 40% podwyżki wynagrodzeń w ciągu trzech lat.
Reakcja Boeinga
Prezes Kelly Ortberg stara się znaleźć rozwiązanie, które zadowoli obie strony. Firma zdaje sobie sprawę, że długotrwały strajk może negatywnie wpłynąć na jej wyniki finansowe, zwłaszcza że linie lotnicze płacą większość kwoty za nowe samoloty dopiero przy ich dostawie. Brian West, dyrektor finansowy Boeinga, przyznał, że firma jest rozczarowana odrzuceniem umowy, którą wcześniej poparły władze związku.
Przestoje w produkcji mogą mieć poważne konsekwencje finansowe dla Boeinga. Ostatni strajk w 2008 roku trwał osiem tygodni i kosztował firmę około 100 milionów dolarów dziennie. Tymczasem analityk Sheila Kahyaoglu oszacowała, że obecny strajk może kosztować Boeing około 3 miliardy dolarów, biorąc pod uwagę inflację i obecne tempo produkcji samolotów.
Strajk w Boeingu to kolejny cios dla firmy, która już boryka się z poważnymi problemami finansowymi i wizerunkowymi. Pracownicy walczą o godziwe wynagrodzenia w obliczu rosnących kosztów życia i stagnacji płac, a zarząd firmy stara się znaleźć porozumienie, które pozwoli zakończyć protest. Negocjacje trwają, a przyszłość strajku zależy od gotowości obu stron do kompromisu.
Przypisy:
Źródło: Inc